Odkąd ostatnim razem pokazywałam kosmetyki, których używam do pielęgnacji twarzy (
TU) zmieniło się dużo. A właściwie wszystko :). Nie wykluczam, że kiedyś wrócę do kremów Normamat Ireny Eris, ale na razie daję szansę innym.
Do mycia twarzy używam pianki Organic Therapy i na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie. Pianka przepięknie pachnie i łagodnie ale skutecznie oczyszcza twarz. Na początku odrobinę przeszkadzało mi, że po użyciu pozostaje lepka warstwa, która na szczęście szybko znika. Za opakowanie (150ml) zapłacimy ok 16zł.
Kolejnym krokiem jest
Bakteriostatyczny Płyn Oczyszczający Pharmaceris T. Przeznaczony do stosowania nie tylko na twarzy, ale też na plecach i dekolcie. Pisałam o nim
TU.
I najnowszy nabytek- po skończeniu Mikrodermabrazji z Daxa wróciłam do Body Shopa- skusiła mnie promocja dzięki której produkt był o połowę tańszy. Dla mnie jest to najlepszy domowy peeling do twarzy.
A teraz kremy.
Na dzień od kilku dni stosuję
Iwostin Rosacin Krem do skóry z trądzikiem różowatym. Na razie zauważyłam, że dobrze nawilża, nie zapycha i współpracuje z bazą Clinique i podkładem. Ma też SPF 15. Krem jest bezzapachowy, ma beżowy kolor i zawiera składnik (Optisol) który teoretycznie maskuje zaczerwienienia.
Krem do oczu, to kosmetyk, którego długo unikałam. Ale postanowiłam zacząć poświęcać trochę więcej uwagi pielęgnacji tych okolic. Padło na krem
Clinic Way Ireny Eris. Opakowanie typu airless z pomką zawiera 15ml kremu. Ilość, która wydobywa się po jednym "pompnięciu" jest zbyt duża, wystarczy wcisnąć do połowy. Krem szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy i nie podrażnia moich oczu.
Krem na noc to
Detox od Baikal Herbal. Wspominałam o nim już
TU. Krem dobrze nawilża skórę, nie zapychając jej. Pachnie jak siano, ale da się to przeżyć.
I ostatni nabytek- serum
Mesotherapist od Dermiki. Jest to olejek do skóry dojrzałej i suchej, czyli takiej której nie mam. Ale stosuję go na noc, na razie raz w tygodniu żeby intensywniej nawilżyć i odżywić skórę twarzy. 30ml olejku kosztuje 79zł. Możliwe, że z czasem zacznę używać olejku częściej, ale nie chcę zbyt obciążać skóry, żeby nie odwdzięczyła się wysypem krost. Olejek ma przyjemny, "luksusowy" zapach i pipetę, z której potrafi zbyt łatwo się wydostać.
Któryś z kosmetyków Was zainteresował?