piątek, 15 sierpnia 2014

Słodko

W kosmetykach oprócz ich działania bardzo ważny jest zapach i co się z tym wiąże przyjemność stosowania Nie raz zdarzyło mi się odstawić jakiś produkt dlatego, że zapach mi nie odpowiadał. Najbardziej lubię te słodkie- kokos, czekolada, karmel, ale owocowych też nie skreślam ;). Kilka słodkich produktów, które ostatnio używam.


Na początek kosmetyki do mycia:

Greenland Milky Shower Foam- pianka pod prysznic, mój pierwszy produkt tej firmy, skusiła mnie promocja w Hebe-pianka kosztowała ok 6zł. Ma gęstą konsystencję (trochę jak bita śmietana) dobrze się rozprowadza i nie wysusza skóry. Zdarzyło mi się jej użyć zamiast pianki do golenia- daje radę. Zapach chyba najmniej słodki z prezentowanych tu produktów- kokos przełamany jest świeżością limonki. Całość dość delikatna ale wyraźnie wyczuwalna. Polecam jeśli znudziły Wam się zwykłe żele pod prysznic.

Aquolina Bath Shower Cream- żel pod prysznic kupiony razem z poprzednią pianką, też bardzo przeceniony. Zapach czekolada ze śmietanką, czyli bardziej słodko się już nie da ;). Użyłam kilka razy, ale chyba poczeka na zimowe wieczory- wtedy będzie idealny. Jedyne co mi się nie podoba, ale to kolor- jest taki brązowo zielonkawy. Na stronie producenta ta wersja jest jasnobrązowa- jak mleczna czekolada. Nie wiem z czego to wynika, nie jest przeterminowany. Zawsze można zamknąć oczy i skupić się na zapachu :).
Balea Szampon do Codziennego Stosowania- najzwyklejszy szampon do częstego stosowania, dobrze myje, nie wysusza włosów, nie wiem jak z ich rozczesywaniem po samym umyciu, bo zawsze używam odżywki Przede wszystkim pachnie wanilią- trochę żałuję, że zapach nie utrzymuje się dłużej na włosach.

I na koniec smarowidła
Balea Mleczko do Ciała Malina i Trawa Cytrynowa- lekkie nawilżające mleczko o intensywnym malinowym zapachu z prawie niewyczuwalną nutą trawy cytrynowej. Mleczko nieźle sprawdza się w przypadku skóry normalnej- z przesuszoną chyba sobie nie poradzi. Wchłania się szybko.

Perfecta Spa Masło do ciała Lody Melba- gęste masło (ale nie aż tak jak te z The Body Shop) w apetycznym opakowaniu Zapach bardzo mi się podoba- jest bardzo słodki i trochę chemiczny, ale to mi nie przeszkadza. Masło stosuję na noc, bo zostawia na skórze tłustą warstewkę. Sprawdza się dość dobrze i chętnie wypróbuję Creme Brulee (mój ulubiony deser ;) i Trufle Czekoladowe z tej serii.



niedziela, 10 sierpnia 2014

Wakacyjnie

Dwa produkty, które świetnie sprawdziły się w czasie (za krótkich) wakacji. Wiadomo, że kosmetyki z filtrem to podstawa, ale ważna jest też pielęgnacja po opalaniu.
Iwostin emulsja regenerująca po opalaniu- stosowałam codziennie po powrocie z plaży. Jej zadanie to złagodzenie skutków zbyt długiego opalania i nawilżenie skóry. Dodatkowo ma dość przyjemny efekt chłodzący. Konsystencja jest lekka żelowo-kremowa, wchłania się dosyć szybko i daje uczucie nawilżenia.
Jest bezzapachowa. Opakowanie to wygodna tuba o pojemności 150ml, emulsja jest wydajna i jedno opakowanie wystarczy na kilka wyjazdów.


Drugi produkt to suchy olejek do ciała Yves Rocher Monoi de Tahiti. Kupuję go (to już chyba 3 opakowanie) przede wszystkim ze względu na zapach, od którego jestem uzależniona ;). Olejku używałam na włosy przed wyjściem na plażę, żeby zabezpieczyć je przed słońcem i morską wodą, i do ciała po powrocie z plażowania.Plusem jest wygodna, plastikowa butelka z atomizerem. Olejek natłuszcza skórę i przede wszystkim obłędnie pachnie :). To na pewno nie jest ostatnie opakowanie ;). Jeśli ktoś lubi ten zapach ale drażnią go olejki to z tej serii można jeszcze kupić żel pod prysznic, mgiełkę do ciała i wodę toaletową.