niedziela, 15 czerwca 2014

Maybelline Lasting Drama Pen Gel Liner, czyli Benefit jednak nie pierwszy na świecie

Ostatnio Benefit wypuścił (chociaż nie jestem pewna czy u nas jest już dostępny) "pierwszy na świecie otulający rzęsy /urocze określenie;)/" eyliner we flamstrze czyli They're real push-up liner- cena 119zł. Nie widziałam go na żywo, ale po tym co zobaczyłam na zdjęciach i filmikach zaczęłam mieć duże wątpliwości, czy to na pewno taki przełomowy produkt. Czemu?
Kiedyś kupiłam eyliner Maybelline, nie dostępny w Polsce, który wydaje się dziwnie podobny, tylko kosztuje 15zł. Ma gumową, skośną koncówkę z wąską szczeliną, z której wychodzi kosmetyk.



Czy łatwo robi się nim kreskę? To zależy od doświadczenia. Na pewno nie można liczyć na to, że wykona całą pracę za nas. Dla mnie posługiwanie się nim jest porównywalne do skośnego pędzelka do eylinera. Jego główną zaletą jest trwałość i to, że nie odbija się na powiece- z wieloma kredkami mam ten problem.
Na zdjęciu poniżej eyliner po dwukrotnym myciu ręki wodą z mydłem- trzyma się mocno. Dopiero masło do demakijażu go pokonało.


Czy jest to produkt przełomowy? Chyba nie- jeśli macie wprawę w robieniu kresek innymi produktami to ten niewiele zmieni, ale dzięki trwałości dobrze sprawdzi się, zwłaszcza w czasie wakacyjnych upałów.
No i chyba lepiej wydać 15zł niż 119zł ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz