niedziela, 8 czerwca 2014

Pharmacerisowa porażka

Lubię kosmetyki Pharmaceris-  podkłady, szampony, pianki do mycia, peeling enzymatyczny ale niestety o kremie tonującym nie mogę napisać nic dobrego.
Opakowanie jest przeciętne, najbardziej przeszkadza w nim dość duży otwór przez który wylewa się za dużo kremu.


Ale prawdziwym problemem jest konsystencja i kolor. Krem ma tępą, gumowatą konsystencję, na twarzy błyskawicznie zasycha i nie daje się porządnie rozprowadzić zostawiając plamy.


Odcień który mam czyli 201 Natural na skórze robi się ziemisto zielonkawy (zdjęcia tego nie oddają) 
 i nadaje wygląd mocno niezdrowy :/. Nie wiem  co chodzi, wielokrotnie próbowałam użyć tego kremu, ale za każdym razem musiałam go zmyć z twarzy, bo efekt był fatalny.
Podsumowując- podkłady Pharmaceris polecam, od kremu tonującego trzymajcie się z daleka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz