wtorek, 18 lutego 2014

Dobra baza to podstawa

Do tej pory żyłam w przekonaniu, że lakier podkładowy jest zupełnie zbędną warstwą. Top, owszem czasem zdarzyło mi się użyć, ale nie starczało mi cierpliwości żeby dołożyć do tego bazę.
Teraz już wiem, że to był błąd. Essie First Base zupełnie zmieniło moje podejście do manicure'u.
Kupiłam za pół ceny w czasie likwidacji Douglasa. I już wiem, że jak się skończy kupię następną butelkę.

Nagle okazało się, że lakiery, które do tej pory zaczynały ścierać się już drugiego dnia po nałożeniu teraz są w stanie wytrzymać 4 dni w stanie nienaruszonym :). Szczególnie cieszy mnie współpraca z moim ukochanym kolorem Essie Splash of Grenadine, który zaczynał znikać prawie bezpośrednio po nałożeniu. A teraz spokojnie wytrzymuje parę dni, mimo zmywania naczyń, podłóg itp.


Baza zamknięta jest w buteleczce o pojemności 15ml. Pędzelek jest węższy niż w kolorowych lakierach Essie. Wysycha szybko. Cena regularna to chyba ok 40zł. Warto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz