niedziela, 13 października 2013

Codzienna pielęgnacja twarzy

Pokażę dziś produkty, których aktualnie używam na co dzień do pielęgnacji twarzy (i szyi jak nie o niej nie zapomnę).
Rano tylko myję twarz i nakładam krem, potem zabieram się za makijaż. Troszkę więcej czasu poświęcam na pielęgnację wieczorną, gdzie podstawą jest dokładne umycie twarzy i demakijaż. Potem serum i kremik na noc.

Rano

Żel oczyszczający Eucerin DermatoClean nie będę się tu o nim rozpisywać, bo zasłużył sobie na osobny wpis. Jest rewelacyjny!

Kojący krem nawilżający Eucerin krem do cery naczynkowej, wrażliwej i z trądzikiem różowatym. Dobrze nawilża, jest wydajny, ma praktyczne i higieniczne opakowanie oraz filtr. Producent obiecuje widoczne zmniejszenie zaczerwienienia, czego niestety nie zauważyłam. Jak się skończy będę szukała czegoś lepszego.

Wieczór

Żel do mycia twarzy ten sam.

Mleczko do demakijażu Camomile The Body Shop skusiłam się na nie bo było w promocyjnej cenie (17zł zamiast 30zł). Jest przeciętne i wydaje mi się, że z wodoodpornym makijażem sobie nie poradzi. Plusem jest praktyczne opakowanie. Może kiedyś wypróbuję jakiś inny produkt z tej serii- olejek albo masło (!) do demakijażu.

Serum do twarzy do 35 roku życia. Receptury Agafii uległam modzie na rosyjskie kosmetyk. Serum obiecuje zatrzymanie młodości, nadanie elastyczności, matowości (nie wiem czy jest takie słowo), poza tym zawiera składniki o zabawnych nazwach :) (szczodrak krokoszowaty). Produkt zamknięty jest w buteleczce z ciemnego szkła z pipetą, to rozwiązanie jest niezbyt praktyczne bo serum jest gęste, ma postać kremu i ciężką tą pipetką je wydobyć. Zapach jest bardzo przyjemny, lekko ziołowy ale nienarzucający się. Stosuję serum na noc, nakładam na umytą skórę, chwilkę czekam i smaruję kremem. Używam go od niedawna i spektakularnych efektów jeszcze nie zauważyłam.

A krem, w zależności od dnia, to:

Krem wypełniający zmarszczki Eucerin Hyaluron-Filler na noc przeznaczony jest do skóry po 30. roku życia, ale potrzebowałam czegoś co mocno odżywi moją skórę. Konsystencja jest bogata, gęsta, taka "masełkowa" ale wchłania się szybciutko i nie zapycha. Rano skóra jest ładnie napięta i nawilżona. Zapach kremu jest dosyć intensywny, co może niektórym przeszkadzać, ale mi się podoba. Myślę, że dobrze sprawdzi się zimą, potem zamienię go na coś lżejszego.

I ostatni produkt

Krem z 10% procentowym kwasem migdałowym na noc Pharmaceris ponieważ oprócz naczynek moim problemem są zaskórniki i rozszerzone pory stosuję też produkty, które obiecują zlikwidować te niedoskonałości. Ten krem sprawdza się całkiem dobrze, ale wysusza trochę skórę więc stosuję go na noc co 2-3 dni. Ma też swojego słabszego pięcioprocentowego brata, więc jeśli ktoś nigdy nie stosował produktów z kwasami to warto właśnie od niego zacząć. Producent twierdzi, że można go stosować także latem, pod warunkiem stosowania filtrów. Ja jednak wolę nie ryzykować i używam go jesienią i zimą. Produkt ma dosyć charakterystyczny zapach, który mi trochę przeszkadza.

Uff... to już koniec. 
W następnej notce napiszę więcej o cudownym żelu do mycia twarzy i pokażę efekty jego działania.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz