piątek, 18 października 2013

To już jest koniec...



Jakiś czas temu zmienił się trochę
wygląd opakowania, to jeszcze stara
wersja
No i stało się to co nieuniknione :/. Wczoraj wycisnęłam ostatnią kroplę z opakowania Benefit POREfessional. O ile większość produktów tej firmy absolutnie mnie nie podnieca to bez tej bazy nie mogę żyć.
Opis ze strony Sephory: Jedwabisty, półprzezroczysty balsam niezależnie czy zastosowany jako baza pod makijaż czy solo – wygładza, doskonale matuje i na długo ukrywa rozszerzone pory. Jego lekka konsystencja jest beztłuszczowa i bezzapachowa. The POREfessional jest produktem odpowiednim do każdego rodzaju cery.

Dobrze, że tubka jest bardzo miękka
i da się wycisnąć do końca
I co?

I to wszystko prawda! Gdy nie chce mi się nakładać podkładu odrobina Porefessional na nos i brodę (na szczęście tylko tam mam mega widoczne pory) i już twarz wygląda lepiej. Wykończenie rzeczywiście jest jedwabiste. Baza dobrze współpracuje z różnymi podkładami- nie roluje się i nie robi niespodzianek. Jest też wydajna- opakowanie o pojemności 22ml (!) starczyło naprawdę na długo.

Więc w czym problem? W cenie. Jak wszystkie kosmetyki Benefita jest według mnie absurdalnie droga -ok 200zł. Ale ponieważ nie znalazłam godnego następcy (mam p2 pore minimizer i to nie to samo) jakoś to przeboleję- może przeczekam do kolejnych promocji w Sephorze.

A może ktoś zna jakąś inną dobrą bazę zmniejszającą widoczność porów? 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz